Jak zrobić budę dla kota – Kreatywny Poradnik Witamy w naszym poradniku! Czy jesteś gotowy, aby dowiedzieć się, jak stworzyć wyjątkową budę dla swojego kota? Jeśli tak, to dobrze trafiłeś! Poniżej znajdziesz kroki i wskazówki, które pomogą Ci zrealizować ten projekt. Znalazłem psa/kota – gdzie dzwonić? Policja, straż gminna, straż miejska, schronisko – to służby, które są odpowiednio przeszkolone do reakcji w takich sytuacjach. Twoim obowiązkiem prawnym jest poinformować jeden z tych organów w ciągu 14 dni od znalezienia zwierzaka. Średnia cena badania rentgenowskiego psa lub kota w całej Polsce wynosi 188,57 zł brutto. Największy rozrzut cen za badanie rentgenowskie psa lub kota jest w województwie mazowieckim. Jeżeli chcesz otrzymać indywidualną wycenę od kilku firm, wypełnij ten formularz. Sprawdź, ile kosztuje rentgen w ponad 150 miastach w całej Polsce. 6BzF. Pies, który ma stały dostęp do ogrodu i spędza w nim dużo czasu (np. podczas nieobecności opiekunów), powinien mieć zapewnione bezpieczne schronienie. Może to być garaż czy innego rodzaju pomieszczenie gospodarcze albo porządna buda. Część właścicieli zapomina, że buda powinna przede wszystkim zapewniać podstawową ochronę np. przed niekorzystną pogodą. Zwierzę, które przebywa w budzie, powinno czuć się w niej komfortowo i bezpiecznie. W ofercie sklepów znajduje się wiele gotowych tego typu budowli, ale budę można wykonać też samemu. Sprawdź, jak zrobić budę dla psa! Rozmiar ma znaczenie Od czego zacząć? Przede wszystkim od projektu i ustalenia wymiarów. Możesz zmierzyć legowisko pupila bądź jego samego wtedy, gdy śpi. Ważne jest, aby do rzeczywistego rozmiaru dodać minimum 25 cm, dzięki czemu zwierzę będzie miało tam swobodę. Jeśli chodzi o wysokość budy, to powinna być ona większa o kilka centymetrów od psa. Nie zapominajmy również o wejściu do budy, które nie może być za małe – powinno być dopasowane do pupila. W tym celu zmierzmy psa w pozycji stojącej od ziemi do szyi (do uzyskanego rozmiaru dodajmy ok. 10 cm), a także jego szerokość (dodajmy ok. 15 cm). Wnętrze Jeśli pies będzie długo przebywał w budzie, należy zadbać o to, aby zapewniała ona odpowiednią ochronę przed warunkami atmosferycznymi. W tej sytuacji konieczna jest jej izolacja. Należy ocieplić zarówno podłoże, ścianki, jak i dach budowli. Można zastosować styropian bądź specjalne maty izolacyjne. Miejsce Przed zbudowaniem budy dla psa warto zastanowić się nad jej umiejscowieniem. Z racji tego, że buda bardzo szybko się nagrzewa, musi stać w cieniu. Najlepiej postawić ją przy ścianie domu, dzięki czemu będzie osłonięta od wiatru. Miejsce powinno być ciche i spokojne, ale też z dobrym widokiem na teren. Więcej o budzie dla psa pisaliśmy TUTAJ. Materiały Budę najczęściej wykonuje się z drewna. Jeśli jednak zdecydujemy się na coś innego, to warto pamiętać, aby materiał, z którego zostanie ona zbudowana, był bezpieczny dla zdrowia naszego pupila. Przy wyborze odpowiedniego materiału należy również zwrócić uwagę na to, aby był on trwały i odporny na warunki atmosferyczne – w końcu ma służyć psu przez lata. Jeśli chodzi o dach, to możemy tutaj wykorzystać tradycyjną dachówkę lub blachodachówkę. Oprócz materiałów budowlanych będą potrzebne również narzędzia. Z pewnością przyda nam się wiertarka, szlifierka, pilarka bądź piła ręczna, poziomica i metrówka. [LINK]JAK ZROBIC SUPER OCIEPLANA BUDE DLA PSA . u stolarza zakupiliśmy kantówkę 3x6 i 3x3 i sosnową boazerię wykorzystaliśmy styropian 3cm który został jeszcze z budowy (ten najbardziej miękki który wkładaliśmy do ściany trójwarstwowej) oraz deski i kawałki OSB pozostałe po budowie. Koszt budy wyniósł około 250-280 PLN Boazerię kupiliśmy i stolarza bo ta z hipermarketu to lichocina, którą mój dwuletni bratanek mógłby połamać a co dopiero z założenia miała być jednospadowa. W wyższej ścianie bocznej zaprojektowaliśmy wejście do nieocieplonego przedsionka i dopiero wgłębi niego wejście do właściwej pierwszej kolejności zostały wykonane ramy dłuższych ścian z kantówki 3x6 cm ponieważ tylna ściana ma być mniejsza nadmiar kantówki wykorzystano do zrobienia nóżek, które pozwolą później na solidne zakotwiczenie budy. Nóżki zostały wzmocnione kawałkami kantówki. Boki ram połączone zostały na tzw capy. Ramy widoczne na zdjęciach mają również przygotowane podcięcia (capy) do belek, które połączą je ze ściana została podzielona poprzeczką do której przymocowana będzie przegroda między przedsionkiem a główną komorą. Na zdjęciu zbliżenie na połączenie tej belki z ramą ścianyZ braku bardziej profesjonalnych narzędzi capy wykonywane były starymi ciesielskimi technikami czyli nacinane piłką i wykańczane dłutem. Mój pradziadek (cieśla) byłby z mojego brata belek łączących dwie ramy i nadających kształt budzie zakończyło pierwszy dzień zmagań. Następnego dnia panowie wycięli z OSB podłogę, która została przybita do konstrukcji od spodu. Następnie w środku w okół podłogi zamocowano kantówkę 3x3cm, która pozwoliła na włożenie styropianu i drugiej warstwy podłogi. Ponadto z kantówki 3x3 cm wykonane zostały dodatkowe belki poziome na środku każdej ściany mające na celu usztywnienie poszycia. Belki mocowane były do ram za pomocą metalowych włożeniu styropianu i wstępnym dopasowaniu podłogi rozpoczęło się obijanie boazerią wnętrza komory głównej. Na zdjęciach poniżej widać styropian częściowo przykryty druga warstwą podłogi oraz poszycie trzech między przedsionkiem a główną komorą obijana była boazerią poziomo, aby łatwiej było wykonać próg. Wysoki próg i stosunkowo mały otwór wejściowy w psiej budzie to ważne elementy. Mały otwór ułatwia psu ogrzanie budy a wysoki próg zapobiega wypadaniu słomy z wykonaniu wewnętrznego poszycia zostało ono zaimpregnowane kaponem. Potem wzdłuż dłuższych ścianek zamocowano dwie listwy podtrzymujące sufit komory. Przycięte i złożone kawałki boazerii zostały zaimpregnowane kaponem i ułożone na listwach a następnie przybite do to już poszło z górki. Ściany głównej komory zostały wypełnione styropianem i całość chłopcy obili boazerią. Po przewiezieniu na miejsce buza została zamontowana i wykonano dach z desek starej budy. Ponieważ buda jest dość duża, żeby nie zabierać miejsca w kojcu zamontowano ją na zewnątrz. Buda została wkrętami przymocowana do kątowników, które tworzą konstrukcję kojca. Następnie siatka w miejscu wejścia do przedsionka została wycięta i wzmocniona prętem. Pręt został przybity do budy tzw skoblami. Dodatkowo wspomniane na początku nóżki wbite w ziemię zapobiegają odsuwaniu się jeszcze zakupienie paczki gontu bitumicznego aby zabezpieczyć drewniany dach przed opadami i podnieść estetykę naszego dzieła. No i zewnętrzne poszycie trzeba zabezpieczyć kaponem, gdyż przed montażem zabezpieczono tylko ściankę przylegającą do siatki. Miłość i troska to nasze największe obowiązki względem zwierząt, którymi się opiekujemy. Również te trzymane na dworze wymagają odpowiedniego traktowania i ochrony, gdyż nawet najbardziej odporny pies czy kot, nie jest w stanie przeżyć na mrozie. Dowiedz się, o czym pamiętać budując samodzielnie budę dla psa! Buda dla psa – niezbędne elementy Domek dla psa to pomieszczenie prostej konstrukcji, które można po prostu kupić w sklepie. Samodzielne zbudowanie azylu dla zwierzaka może być jednak tańsze i masz pewność, że zadbałeś o wszystkie elementy konieczne, by buda spełniała swoje ochronne funkcje. Do budowy budy dla psa potrzebujesz: Podstawy, może to być zwykła drewniana paleta, która w większym stopniu ochroni budę przed absorbowaniem wilgoci z podłoża. Solidnych desek do szkieletu budy oraz drewnianej płyty lub płyty OSB. Styropianu do izolacji. Wyściółki do wnętrza budy. Płyt do wykonania ścian wewnętrznych i zewnętrznych. Narzędzi, takich jak piła, wiertarka, gwoździe, młotek i tym podobne. Wszystkie artykuły znajdziesz w pobliskim sklepie budowlanym. Do skonstruowania satysfakcjonującej budy dla psa potrzebne są podstawowe umiejętności, odrobina cierpliwości i czas. Konstruowanie budy dla psa – najczęstsze błędy Wydzielenie miejsca za pomocą kilku desek i położenie dachu nie wystarczą, by buda dawała skuteczną ochronę zwierzęciu. Ludzie bardzo często, z lenistwa lub nieświadomości, zapominają o ociepleniu konstrukcji i zabezpieczeniu jej przed wilgocią. Buda pozbawiona izolacji do niczego się nie nadaje i szybko niszczeje. Wyposażenie budy, takie jak koce, powinno być zmieniane, czyszczone i suche. Koce szybko zbierają wilgoć, dlatego poleca się specjalne maty dla psów, idealnie dopasowane do warunków. Kluczowe jest również umiejscowienie budy, najlepiej nie od strony słońca i w miejscu możliwie jak najbardziej osłoniętym od wiatru. Jak zrobić budę dla psa z przedsionkiem? Przyjemny dla oka i z pewnością wygodny dla zwierzaka (zwłaszcza latem) przedsionek nie jest trudny do wykonania, jednak wymaga zagospodarowania większej ilości terenu. Wystarczy, że zaopatrzysz się w dużą płytę, a szkielet budy zaczniesz budować na przykład od jej połowy. Takie rozwiązanie jest przydatne szczególnie w ciepłe dni, kiedy pies będzie mógł schronić się pod daszkiem, nie wchodząc do wnętrza budy. Z kolei zimą stanowi drobną barierę przed przedostawaniem się wiatru do środka. Zapewniając swojemu pupilowi bezpieczny azyl, masz pewność, że nie będzie działa mu się krzywda. Warto jednak pamiętać o tym, że nawet najlepsza buda może być niewystarczająca podczas silnych mrozów, dlatego na tak chłodne noce warto zabierać psa do domu. zapytał(a) o 11:33 Jak zbudować budę dla kota? Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 11:34 czicza odpowiedział(a) o 11:35 Lepiej kupić taką ciepłą z Materiału ` # Budę dla kota ? xZazwyczaj ludzie biorą pudełka składają razem .Bierzesz 2 pudełka sklejasz je razem taśmą , I robisz otwory .Masz fote. To na zdjęciu jest z mojego domu . ; pp Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Zobacz pełną wersję : Legowisko/buda dla kota Co i jak zrobic dla kota aby w zimie mógł przebywać na zewnątrz. Przeczytałem opisy jak zrobic bude dla psa. Czy kot (a raczej koty (2)) ma jakies szczególne wymagania ? :) mieczotronix18-10-2004, 22:43kota chcesz trzymać na dworze? w zimie? Jak pamiętam koty u babci, to zimą właziły na strych i siedziały gdzieś gdzie ciepło. Bonifacy spał na zapiecku. Kot moich rodziców ma lepszy wykrywacz śladów ciepła, niż niejedna rakieta samonaprowadzająca. Wystarczy, że mój brzuch jest o pół stopnia cieplejszy od nóg mamy i już na mnie przełazi. Więc musisz albo zrobić kotu ogrzewany dom z zapieckiem, albo przynajmniej wystawić kwarcówkę (lub łóżko do opalania), gdzie będzie się mógł nagrzać. Chyba że wrzucisz pętlę grzejną na schodki przed drzwiami, to kot będzie tam spał i generował te swoje 50 Hertzów. tomek195018-10-2004, 22:46Koty są podobno zwierzętami baaaardzo odpornymi na zimno mieczotronix18-10-2004, 23:10te, które znam absolutnie nie sprawiają takiego wrażenia kotek moich rodziców przez całą zimę siedzi w domu, w ogóle rezygnuje (dobrowolnie) z wychodzenia na zewnątrz kota chcesz trzymać na dworze? w zimie? A czemu by nie. Moje koty poki co mieszkaja przewaznie w garazu ale maja mozliwosc wyjscia na dwor (drzwi tymczasowe) i myslisz, ze caly czas siedza w garazu ? Tylko jak wracamy do domu to wpuszczamy je na kilka godzin do domu. Zanim pojdziemy spac wracaja do garazy czyli na dwor. Bede za jakis czas wstawiac docelowe drzwi i koty straca mozliwosc wychodzenia i wchodzenia w dowolnym momencie. Tez sie zastanawiam nad zbudowaniem im czegos w rodzaju budy. Gdy kiedyś mieszkałem w wynajętym domu (pierwsze piętro było moje) dla kotka który kręcił się po okolicy zrobiłem budę a la psią. Mała buda psia (tak z 50 cm w kalenicy, dach dwuspadowy, daszek tak z 15 cm do przodu, otwór coś koło 20 cm okrągły). Od środka (dach, ścianki i podłoga) dałem 2 cm styropianu. Aby nie było za wilogotno wrzuciłem do środka siana. Dach był zdejmowany by można było w środku posprzątać wygodnie (np. wymienić siano). Sprawdziło się. Kot czesto siedział w budzie (może chodziło mu o jedzenie które dostawał codziennie) przez 2 lata. Już tam nie mieszkamy, budę zostawiliśmy. Z tego co widziałem to jacyś sąsiedzi budę zaanektowali i dla swojego pieska wykorzystali :( Pozdrawiam Gdy kiedyś mieszkałem w wynajętym domu (pierwsze piętro było moje) dla kotka który kręcił się po okolicy zrobiłem budę a la psią. Mała buda psia (tak z 50 cm w kalenicy, dach dwuspadowy, daszek tak z 15 cm do przodu, otwór coś koło 20 cm okrągły). Od środka (dach, ścianki i podłoga) dałem 2 cm styropianu. Aby nie było za wilogotno wrzuciłem do środka siana. Dach był zdejmowany by można było w środku posprzątać wygodnie (np. wymienić siano). Sprawdziło się. Kot czesto siedział w budzie (może chodziło mu o jedzenie które dostawał codziennie) przez 2 lata. Już tam nie mieszkamy, budę zostawiliśmy. Z tego co widziałem to jacyś sąsiedzi budę zaanektowali i dla swojego pieska wykorzystali :( Pozdrawiam Czyli kot siedział na styropianie ? Nie rozwalał tego momowolnie przciągając się podczas snu ? Koty raczej nie lubią zimna :) a wręcz wyziębiają sie zdecydowanie szybciej niż psy (taką opinie gdzieś słyszałem). W budzie może dam taki specjalny kabel co trzyma temp. 5 stopni i sam dopasowuje się do temp. zewnętrznej. Coś ala mata grzejna :) NOTO - to było tak że styropian przykleiłem do ścian budy. Więc go nie można było "rozwalić". Na początku do środka włożyłem taki kojec dla kota z materiału i pianki (widziałeś na pewno coś takiego w sklepach zoologicznych). Chodziło mi o to żeby nie podrapał styropianu. Ale ta gąbka trochę wilgotnawa się robiła. Więc zmieniłem i wrzuciłem do środka siano. I w efekcie to kot leżał na sianie. Pod spodem styropian i dno (drewniane) budy. Buda zaś stała na cegłach (żeby drewno nie nasiąkało wodą). Ta buda to była prawie 1 rzecz którą zrobiliśmy z drewna. Raczej się sprawdziła. Jak kot siedział w środku i do środka włożyło się rękę to miało sie wrażenie ciepła. Oczywiście, jak myślę, dodatkowe ogrzewanie nie zawadzi. Trzeba by pewnie tak zobić by się nie zapaliło i kota nie poraził prąd. Pozdrawiam oczywistym jest że kot europejski moze przebywac na zimnie. nawet na 20 stopniowym mrozie radze jednak aby kot od lata byl na dworku bo inaczej za słabą bedzie mial siersc i bedzie marzł. kot domowy moze spokojnie bytowac w nieogrzewanych pomieszczeniach, nawet bez styropku ale musi byc do tego przyzwyczajony. ja swojego kanapowca w zyciu do budy bym nie wygnal. zreszta jak widze jak lezy na kaloryferze (mam jeden bez parapetu nad nim) a kaloryfer ma prawie 80 stopni to az mnie przeraża. za pierwsyzm razem przestraszylem sie ze cos mu sie stanie, po czym zreflektowalem sie ze przeciez jakby mu za goraco bylo toby zlazl. ale czy macie serce trzymac futrzaka na mrozie?straszne. no i oczywistym jest że koty rasowe z krotka sierscia do budy sie zupelnie nie nadają a sfinksy to juz szczegolnie. A czemu by nie. Moje koty poki co mieszkaja przewaznie w garazu ale maja mozliwosc wyjscia na dwor (drzwi tymczasowe) i myslisz, ze caly czas siedza w garazu ? są drzwiczki dla kotów montowane w zwyklych i niezwyklych drzwiach, nawet takie na elektromagnes aby tylko twoj kot mogl do domu wchodzic. Rozumiem że te drzwiczki dla kota to są dwa rodzaje: 1) Tańsze - takie że przepuszczą każde zwierze właściwch rozmiarów 2) Droższe - czyli takie które ma zamek el-magnetyczny z czujnikiem wykrywającym jakiś nadajnik przyczepiony do obróżki kota. Myśle że obydwa rozwiązania są w Polsce dostępne ale cen nie znam. O ile pierwsze jeszcze pewnie drogie nie jest (ot 100-200 zł myślę) o tyle to drugie zdziwiłbym sie gdyby kosztowało mniej niż 1000 zł. Pozdrawiam są drzwiczki dla kotów montowane w zwyklych i niezwyklych drzwiach, nawet takie na elektromagnes aby tylko twoj kot mogl do domu wchodzic. Wiesz, nie bardzo mi sie to podoba. Po pierwsze podejrzewam, ze oslabia drzwi i powoduje ze nie sa juz tak trudne do sforsowania dla zbyl ciekawskich osobnikow. Po drugie mam zamiar ogrzewac mieszkanie a w przyszlosci garaz rowniez. 2) Droższe - czyli takie które ma zamek el-magnetyczny z czujnikiem wykrywającym jakiś nadajnik przyczepiony do obróżki kota. Ktora mozna kotkowi ukrasc... Wsio ryba... Ktora mozna kotkowi ukrasc... Wsio ryba... no i co że ukradną? myślisz że sie złodziej przedrze przez otwór o wymiarach 10cm na 10cm? w ameryce drzwi śa dla psów i tamtedy wlesc sie nie da. a kontrukcji to nie oslabia o ile nie sa to drzwi antywlamaniowe. i jeszcze rada, garazu nie ogrzewaj bo bedziesz ial w zimie breje i auto ci rdzewiec szybciej bedzie. bo codziennie nowa sól z drog zbierac bedziesz, 2) Droższe - czyli takie które ma zamek el-magnetyczny z czujnikiem wykrywającym jakiś nadajnik przyczepiony do obróżki kota. Ktora mozna kotkowi ukrasc... Wsio ryba... Zrobi to inny kotek i on dostanie się do michy w domu ;) Te drzwiczki są małe, wielkości kota. Człowiek przez nie nie przejdzie. Zwykle są zamknięte więc strat ciepła pewnie zbyt duzych nie ma. A co do złodziei - czy takie małe dzrzwiczki pomogą im w sforsowaniu dużych - nie wiem - może, Pozdrawiam no i co że ukradną? myślisz że sie złodziej przedrze przez otwór o wymiarach 10cm na 10cm? Pewnie sie nie przesicnie, ale z pewnoscia latwiej mu bedzie wlozyc lom i podwazyc drzwi. Z cala pewnoscia. w ameryce drzwi śa dla psów i tamtedy wlesc sie nie da. Bo nie ma takiej potrzeby. Tam wystarczy srubokretem pomajstrowac przy drzwiach tarasowych i juz sie jest w srodku... Po co sie czolgac przez jakas dziure. a kontrukcji to nie oslabia o ile nie sa to drzwi antywlamaniowe. A jednak... jeszcze rada, garazu nie ogrzewaj bo bedziesz ial w zimie breje i auto ci rdzewiec szybciej bedzie. bo codziennie nowa sól z drog zbierac bedziesz, Nie mial, tylko miala... To po pierwsze a po drugie wiadomo, ze nie bedzie 20 stopni, ale te kilka powyzej zera to bym wolala miec jak wsiadam do auta, szczegolnie z dzieckiem. I wtedy to mam w nosie sol i korozje. W sprawie kotów też mogę coś doradzić. U nas sprawdza się taka opcja: koty /2/ lubią w nocy się szwendać po dworze, nawet zimą, odsypiają w dzień w domu. Kiedyś był z tym problem, bo kot raczej nie zapuka do drzwi więc wpadliśmy na pomysł i przy oknie kuchennym nieco z boku, postawiliśmy delikatną drewnianą kratkę. Kotki, gdy chcą wejść wspinają się i jakiś domownik otwiera im okno. Jak za długo muszą czekać to miauczą na tyle głośno, że na ogół je słyszymy. Wychodzą też przez to okno lub są eksmitowane gdy nabroją. Jak za długo muszą czekać to miauczą na tyle głośno, że na ogół je słyszymy. Wychodzą też przez to okno lub są eksmitowane gdy nabroją. Prawde mowiac nie mam ochoty budzic sie w srodku nocy zeby kota wpuscic lub wyrzucic jak nabroi. I tak zle sypiam, a gdyby jeszcze to... Nigdy w nocy nie wstajemy, żeby kota wpuścić. Na dwór wychodzą z dobrej woli wieczorem lub o 1-2 w nocy / syn to nocny marek/ i do 7 rano biegają po ogrodzie, po polach - łapią myszy i jest /czasami próbują coś przemycić do domu/ .Zimą gdy mróz ściśnie zostają na noc w domu . A tak przy okazji - gdy kotka pierwszy raz się okociła kiedyś późnym wieczorem wyszła zostawiając kocięta, długo nie wracała więc zostawiliśmy uchylone okno... W nocy obudził mnie pisk - okazało się, że wszedł obcy kocur i zagryzł wszystkie trzy pięciodniowe kocięta. Oj płaczu było co niemiara. A kotka - jaka rozpacz! Jeździliśmy po wsiach szukając podrzutków ale nie chciała przyjąć. Przez dziesięć dni chodziła i szukała kociąt. Gdy drugi raz się okociła wszyscy mieli wieczorem nerwicę - dziesięć razy sprawdzaliśmy okna, drzwi, itp.. Kochane te zwierzaki ale i kłopot duży. Pozdrawiam -to pisałam ja- żona D`arka Nigdy w nocy nie wstajemy, żeby kota wpuścić. Na dwór wychodzą z dobrej woli wieczorem lub o 1-2 w nocy / syn to nocny marek/ i do 7 rano biegają po ogrodzie, po polach - łapią myszy i jest /czasami próbują coś przemycić do domu/ .Zimą gdy mróz ściśnie zostają na noc w domu . No wlasnie. Probowalam kilka razy, ale moje dostaja wscieklizny gdzies tak 4-5 nad ranem i zaczynaja rozrabiac. Niestety musza wtedy opuscic lokal. Tak wiec koty ida do garazu wtedy gdy my idziemy do lozka. No wlasnie. Probowalam kilka razy, ale moje dostaja wscieklizny gdzies tak 4-5 nad ranem i zaczynaja rozrabiac. Niestety musza wtedy opuscic lokal. Tak wiec koty ida do garazu wtedy gdy my idziemy do lozka. nikt przez drzwi dla kota nie wlamie sie, ine wsadzi łoma czy innego ustrojstwa, a tak juz poza tym jak bedzie chcial wleść to i tak wlezie, czy z drzwiami dla kota czy bez nich. problemem są obce koty ale te przez elekromagez nie przeleza. zrob im drzwi w drzwiach garażowych, ani strat ciepla ani wlamania. kuleszanko nikt przez drzwi dla kota nie wlamie sie, ine wsadzi łoma czy innego ustrojstwa, a tak juz poza tym jak bedzie chcial wleść to i tak wlezie, czy z drzwiami dla kota czy bez nich. problemem są obce koty ale te przez elekromagez nie przeleza. zrob im drzwi w drzwiach garażowych, ani strat ciepla ani wlamania. kuleszanko Jakos twoja wypowiedz ani nie jest mila ani mnie szczegolnie nie przekonuje. Czyzby to z powodu braku rzeczowych argumentow ? Jakos twoja wypowiedz ani nie jest mila ani mnie szczegolnie nie przekonuje. Czyzby to z powodu braku rzeczowych argumentow ? a to jak wypowiedź nie potwierdza twoich teorii to jest niemiła? uwazam że przesadzasz z obawami a z czego to wynika to nie wiem. nie dysponuję badaniami dot. włamań dokonywanych przez kocie drzwiczki ale może ty nimi dysponujesz więc podaj, wtedy to będzie rzeczowy argument. to że ciebie moja wypowiedź nie przekona jest więcej niż pewne gdyż ty masz swoją teorię i innej nie poszukujesz. a tak na marginesie, ciekawe co bedziesz mówiła jak dzięki zamkniętym drzwiom koty opbsikają ci ściany w garażu. no chyba że kuwete im wstawiasz. :lol: :lol: :lol: włamać przez drzwiczki których nie ma nikt sie nie włamie ale smrodu będzie tyle że te koty wywalisz na dwór. :lol: :lol: :lol: a to jak wypowiedź nie potwierdza twoich teorii to jest niemiła? Za niemila uznalam forme a nie tresc. uwazam że przesadzasz z obawami a z czego to wynika to nie wiem. nie dysponuję badaniami dot. włamań dokonywanych przez kocie drzwiczki Byc moze dlatego, ze to unas wybitnie rzadkie rozwiazanie. to że ciebie moja wypowiedź nie przekona jest więcej niż pewne gdyż ty masz swoją teorię i innej nie poszukujesz. Twoje wypowiedzi nadal nie sa mile. a tak na marginesie, ciekawe co bedziesz mówiła jak dzięki zamkniętym drzwiom koty opbsikają ci ściany w garażu. no chyba że kuwete im wstawiasz. A dlaczego by nie... Tylko, ze jakbys przeczytal uwaznie moje wypowiedzi to wiedzialbys, ze jak nie bedzie drzwiczek do garazu to kotow w garazu tez nie bedzie, tylko na dworzu. znaczy sie kotów mieć nie bedziesz, no chyba że typowo wiejskim (bez urazy) sposobem, znaczy kot na dworcu,. :lol: znaczy sie kotów mieć nie bedziesz, no chyba że typowo wiejskim (bez urazy) sposobem, znaczy kot na dworcu,. :lol: Nie wiem, czy zauwazyles, ale ten watek wlasnie o tym jest. Czy Ci sie to podoba czy nie. wiesiek_j_a04-11-2004, 13:56Pozdrawiają koty trzymające władzę! MarzannaPG04-11-2004, 18:34Myślę, że nie ma o co się wykłócać: kot zmarznie czy nie, ma wychodzić na zimno czy nie. Jak się ma kota, to zwierzak sam podejmie decyzję, co wielu tu potwierdziło. Ja zamyślam raczej o niewielkim domku ogrzewanym 'kozą'. Moje domowe sierściuchy raczej zostaną domowe, ale myślę o przygarnięciu jeszcze paru kociaków a znając moje 'szczęście' do podrzuconych zwierząt, na pewno liczba kotów urośnie. I nie wyobrażam sobie trzymania ich wszystkich w domu, nawet jeżeli miałyby wychodzić. Zamierzam stworzyć im takie warunki zbliżone do domowych (ciepełko, legowisko, jedzonko), by chciały tam przebywać. I będzie to prawdopodobnie 'inwestycja' pierwsza przed garażem. Pozdrawiam! iren(k)a09-11-2004, 10:57O Mamusiu kochana! :o Tyle kłotni o jednego kotka :P Ja mieszkam w domu trzyrodzinnym. Mój kot nie wychodzi, chociaż chciałby :D , ale sąsiedzi mają dwa koty, które wychodzą, kiedy chcą. Zawsze znajdzie się ktoś, kto je wypuści na dwór, albo wpuści do budynku. Czasem śpią na schodach (mają szafkę, na której zwykle coś leży miękkiego). Nikt nie wie, gdzie sypiają, kiedy nie załapią sie na wejście do domu (czasem poluja i nie zdążą) i nikogo to nie obchodzi. Radzą sobie widać, skoro juz trzy zimy nie zamarzły. A w kwestii montażu drzwiczek dla kota to mają one niewielkie rozmary, więc włamywacz nie wlezie, szczelne są dosyć, więc straty ciepła pewnie mniejsze niz przy normalnym otwarciu drzwi, Jeśli chodzi o mozliwość podważenia łomem to nie słyszałam o takim wypadku, tym bardziej,że drzwiczki mają blokadę, którą można zamknąć, uniemożliwiając otwieranie drzwiczek np, kiedy nie ma nas w domu. Można oczywiście wybudować budę dla kota tak jak dla psa. Sugerowałabym jednak uchylne drzwiczki (na zawiasach montowanych u góry), sianko i ciepłe szmatki. Pamiętajmy jednak, że kot to zwierzę stadne (słowo honoru) i nigdzie nie śpi mu się tak dobrze jak w naszym łóżku> tym bardziej,że drzwiczki mają blokadę, którą można zamknąć, uniemożliwiając otwieranie drzwiczek np, kiedy nie ma nas w domu. To po jakiego grzyba te drzwiczki ? Jak jestem w domu to wpuszcze kota, po przychodzi pod drzwi tarasowe i ladnie prosi. iren(k)a10-11-2004, 12:52:lol: Te drzwiczki mają blokadę po to ,gdy np. wyjeżdżamy na wczasy z kotem zamknąc je i już. Można zablokować tak by kot wchodził tylko w jedną stronę. (jak wylezie to przepadlo zostanie na dworze :wink: i odwrotnie). A montują je ludzie, którym nie chce się wstawać po to, by wpuścić miałczącego kota. :D Albo tacy jak ja, bez serca, którzy nie wypuszczają kota tylko stawiaja kuwetę w łazience i nie chcą mieć ciągle otwartych drzwi do łazienki. :P Dla mnie temat na czasie... Otóż dwa tygodnie temu przyplątały mi się na budowę dwa kociaki. Oczywiście głodne, dosłownie połykały wszystko co się im dało. W pomieszczeniu gospodarczym :lol: czyli budzie na tzw pierdoły budowlane mają swoje spanko: duuuże pudło, mniejsze w środku, a różnica wyłożona styropianem: 5cm i 12 cm. Pudło duże stoi oczywiście na 12 cm styropianu, z boku jest wycięte wejście, a małe pudełko wyścielone moimi starymi koszulkami. Codziennie dostają ciepłe mleczko, serek no i oczywiście saszetkę a na odchodnym suchą karmę. Nawet panowie, którzy teraz robią nam gładź - wpuszczają je do domu, a jak wyjeżdżają - kociaki lądują z powrotem w swojej "budzie". Aaa i w domu postwiłam im pudełko ze żwirkiem: jeden z niego korzysta bezbłędnie a drugi od czasu do czasu. Przyzwyczai się w końcu? Jak myślicie? Bo ja do tej pory to tylko psicę miałam, a koty to dla mnie nowość. No i oczywiście pytanie zasadnicze: czy takie warunki pozwolą kociakom przetrwać zimę? PS. Mojej psicy nie ma z nami już od stycznia, więc kociaki się nie stresują czy takie warunki pozwolą kociakom przetrwać zimę? Dadza sobie rade. Czy potem zamierzasz je zaadoptowac ? :) Pewnikiem tak... ale na moje oko to te dwa osobniki są płci żeńskiej, więc trzeba będzie cosik pokombinować :wink: żeby ich coraz więcej i więcej nie było... Nie wiem, czy to jeszcze aktualne, ale ja zwabiłbym te koty na ciepło. Trzeba by kawałek maty grzejnej zatopić w odrobinie betonu tworząc taką ciepłą płytkę. Mocy tyle co nic. Wstawiona do spokojnego kąta i przykryta kawałkiem szmatki powinna im się spodobać. Taka mała podłogówka dla dachowca. Pozdrawiam Adam M. He he he!! Opowiem Wam dowcip. Taka ze mnie znawczyni kotów, że okazało się, że to są dwa kocurki! I mieszkają sobie w pustym jeszcze domu, mają kuwety, ale jak im już za pełno to lecą na górę i zostawiają prezenciki w łazience. Nie w dolnej, gdzie mają kuwety, tylko na górę!! Zdjęcie jednego egzemplarza znajduje się w wątku "Domek Baru i Jacka" w galerii. Kiedyś był z tym problem, bo kot raczej nie zapuka do drzwi więc wpadliśmy na pomysł i przy oknie kuchennym nieco z boku, postawiliśmy delikatną drewnianą kratkę. Kotki, gdy chcą wejść wspinają się i jakiś domownik otwiera im okno. Jak za długo muszą czekać to miauczą na tyle głośno, że na ogół je słyszymy. Wychodzą też przez to okno lub są eksmitowane gdy nabroją. Nasze same potrafią wskoczyć na wszystkie parapety i szukają w którym pomieszczeniu jesteśmy - żeby im otworzyć. Na noc z tego powodu msimy spuszczać rolepty. Swego czasu koty zostawały w domu ale ... kilka razy nie wytrzymały i nieładnie pachniało w domu ..... kuweta nie pomagała bo jeden kot był wychowany na dworze i nie wiedział co to kuweta. kuweta nie pomagała bo jeden kot był wychowany na dworze i nie wiedział co to kuweta. A moze byla nieswierza ? U mnie to bylo powodem, ze kotek wybral inne miejsce. Mialam dwa koty wychowane na dworzu i szybko sie nauczyly po co jest kuweta. A wpadki zdazaly im sie tylko wtedy, gdy uznaly, ze kuweta jest nieswierza. Po chwili namyslu musialam przyznac, ze maja racje. :oops: kuweta nie pomagała bo jeden kot był wychowany na dworze i nie wiedział co to kuweta. A moze byla nieswierza ? U mnie to bylo powodem, ze kotek wybral inne miejsce. Mialam dwa koty wychowane na dworzu i szybko sie nauczyly po co jest kuweta. A wpadki zdazaly im sie tylko wtedy, gdy uznaly, ze kuweta jest nieswierza. Po chwili namyslu musialam przyznac, ze maja racje. :oops: Oba koty korzystały z tej samej kuwety ? Te kilka wpadek to potem problem z zapachem. Jak sobie z tym radzisz ? Oba koty korzystały z tej samej kuwety ? Tak oba koty bez problemu korzystaja z tej samej kuwery. To niewysterylizowane samiczki roczna i dwuletnia (matka z corka). Te kilka wpadek to potem problem z zapachem. Jak sobie z tym radzisz ? Wlasnie o to chodzi ze to nie byl problem zapachu. Gdyby tak bylo to zauwazylabym wczesniej, ze jest nie halo. Poprostu kotek wchodzil do kuwety. Pogrzebal chwilke i stwierdzal, ze to nie to i znajdowal sobie inne miejsce. Nie wiem, moze dochodzily do wniosku ze za duzo brylek jest w kuwecie czy jak... Odnośnie kuwet i kotów - też mam dwie kotki (jedna sterylizowana druga nie) - i dwie kuwety - jedna na poddaszu druga na parterze. Obydwie kotki korzystają z kuwety na poddaszu - co oczywiście dla mnie jest pewnym problemem bo muszę z nią (kuwetą) schodzić po drabinie. Najśmieszniejsze że koty, podobnie jak my, przebywają właściwie cały czas na parterze. A górna kuweta pojawiła się jedynie "tymczasowo" - gdy kominkarz robił przez 4 dni kominek kupiłem drugą kuwetę i dałam ją na poddasze razem z kotami. Więc te oddzielne kuwety dla każdego kota to raczej wg mnie mit i pobożne życzenie hodowców. Pozdrawiam Obydwie kotki korzystają z kuwety na poddaszu - co oczywiście dla mnie jest pewnym problemem bo muszę z nią (kuwetą) schodzić po drabinie. A po co ? Obydwie kotki korzystają z kuwety na poddaszu - co oczywiście dla mnie jest pewnym problemem bo muszę z nią (kuwetą) schodzić po drabinie. A po co ? Bo łazienkę i toaletę mamy tylko na parterze. Jako praktyk (praktyczka ;-) ) rozumiesz chyba co oznacza sytuacja gdy kuweta jest na jednym poziomie a toaleta na drugim ;-) Poddasze zamierzaliśmy urządzać w tzw. bliżej nieokreślonej przyszłości (za kilka lat - bo tak naprawdę nie jest nam ono potrzebne do codziennego życia) ale wszystko wskazuje że nie wytrzymamy i zrobimy to w tym roku. Pozdrawiam Bo łazienkę i toaletę mamy tylko na parterze. Jako praktyk (praktyczka ;-) ) rozumiesz chyba co oznacza sytuacja gdy kuweta jest na jednym poziomie a toaleta na drugim ;-) Zaraz zaraz. Chcesz mi powiedziec, ze za kazdym razem jak kotek zrobi kupke, to lecisz z cala kuweta i szorujesz ja w lazience ? Lecę z całą kuwetą do łazienki, wyrzucam co trzeba i wracam z nią z powrotem. Pozdrawiam Lecę z całą kuwetą do łazienki, wyrzucam co trzeba i wracam z nią z powrotem. To bez sensu. Wez reklamowke i lopatke. Lec z reklamowka na strych, wylow do niej co trzeba i wyrzuc gdzie trzeba a kuweta niech sobie stoi. JoShi - dzięki za sugestie, ale ja już się przyzwyczaiłem. To jak z tym facetem który miał bolący czyrak na d..... Jak mu go w końcu wycieli to bardzo mu czegoś brakowało ;-) ;-) ;-) JoShi - dzięki za sugestie, ale ja już się przyzwyczaiłem. Ech... To nie narzekaj... Powered by vBulletin™ Version Copyright © 2022 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: - Polski support vBulletin

jak zrobić budę dla kota